Widzieliście już poczciwego Maria hasającego sobie na Unreal Engine 4?
Robi wrażenie! Niektóre fragmenty przywodzą mi jednak na myśl... Silent Hilla i w ogóle stare horrory z trójwymiarowymi postaciami i tłami w 2D. Szczególnie jedna lokacja jakby żywcem wyjęta z dreszczowca Konami.
Choć, mimo wszystko, jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie Marian emulowany na Dolphinie. Zobaczcie sami.
Muszę się w końcu zebrać i go skończyć, a następnie opisać.
Prezentuje się naprawdę ładnie. I pomyśleć, że pierwsze odsłony tej postaci miały zaledwie kilka pikseli.
OdpowiedzUsuń