(Brak fabularnych spoilerów)
Z niecierpliwością oczekiwałem drugiego sezonu Truposzy. "Egranizacja" The Walking Dead zwyczajnie mnie ujęła. Nie oczekiwałem niczego szczególnego, a dostałem kapitalną grę, która jednocześnie była uroczym prztyczkiem w nos scenarzystów z Quantic Dream. Panowie z Telltale pokazali, że można zrobić specyficzną przygodówkę bez uciekania się do kiczowatych zwrotów akcji i kopiowania kolejnych do bólu naiwnych postaci. Jednak o pierwszym sezonie już tu kiedyś pisałem.