Przeglądając kiedyś internetowe fora, natknąłem się na ciekawy wątek. Przerażające, traumatyczne chwile w grach! Chyba każdy takie przeżył. Ja na pewno. Oto moje najbardziej wstrząsające growe przypadki z dzieciństwa...
Resident Evil - rysunek zombiaka w OPM
Nie mogę znaleźć w necie samego rysunku, ale pamiętam to dzieło doskonale. Ja, niewinny uczeń szkoły podstawowej, kupiłem piekielnie drogi Oficjalny Magazyn PlayStation dla płyty z demkami, a on zafundował mi kilka nieprzespanych nocy - i to nie przez granie! Ten rysunek miał w sobie coś groźnego i tajemniczego - strasznie powłóczący nogami zombiak z odpadającymi kawałkami skóry. Horror, horror.
A Resident Evil to także traumatyczne przeżycia w samej grze. Wspomnijmy dwa fragmenty...
Wejście pierwszego zombiaka...
I atak zmutowanych psów...