piątek, 6 grudnia 2013

Football Manager 2014 - moje wrażenia.

Duży patch ze zmianami w silniku meczowym, mniejsze aktualizacje naprawiające błędy, a co najważniejsze pozytywne opinie osób, na których zdaniu można polegać - oznacza to, że z czystym sumieniem można dać szansę kolejnej odsłonie Football Managera. W sumie duża w tym zasługa faktu, że niewiele innych, nowych gier odpaliłoby się na moim mocarnym sprzęcie, konkurencja więc zdecydowanie zmalała. Do czternastki podchodziłem jednak z dużym dystansem, ale po pierwszych dniach zabawy wrażenia mam całkiem pozytywne.

Silnik meczowy.

Poprzednia wersja bardzo mnie wciągnęła, poświęciłem jej wiele wieczorów, ale... nie zanosi się, bym jeszcze kiedyś ją odpalił. Bo Football Manager 2014 zachował wszystkie atuty ostatniej edycji, ale wyeliminował największy mankament - maksymalnie drętwy silnik meczowy. To znaczy - silnik nadal, co oczywiste, jest drętwy. Ale maskuje to efektowne rozgrywanie akcji. Trzynastka przyniosła kilka fajnych nowości, największą było promowanie szybkości u zawodników, ale mecze (szczególnie na ostatnim patchu) to była gra błędów. Błąd przeciwnika - strzelasz ty. Twój błąd - strzela przeciwnik. To normalne w futbolu, ale nie w każdej bramkowej akcji. W nowej części w końcu wróciły atrakcyjne, efektowne akcje. Wróciły, bo przecież były już w ulubieńcu wielu graczy - FM-ie 12. To największy atut nowego menadżera.

Zauważalną różnicą jest dużo lepsza gra bokami. Współpraca między skrzydłowymi i bocznymi obrońcami w końcu nie powoduje zgrzytania zębami u zirytowanego trenera.



Taktyczna rewolucja.

Wielka zaleta FM13? Nowy system treningu. Już o nim pisałem, ogromnie mi się podobał. Dający bardzo duże możliwości, a przy tym przystępny jak tylko się da. Football Manager 2014 przychodzi z rewolucją w systemie taktycznym. Zmiana kontrowersyjna, jak wszystko, co odnosi się do sprawdzonego rozwiązania. Ja jestem kupiony. Dla mnie to ogromny krok na przód, a skrupulatnie przesuwałem suwaki od kiedy tylko pojawiły się w Championship Managerze.

Dwa ustawienia zespołowe: Styl gry i Mentalność. To wszystko. Cała reszta to indywidualne ustawienia pozycji i polecenia wydawane piłkarzom podzielone na dwie kategorie: zespołowe i indywidualne. Na oko jest to jakieś siedem razy bardziej realistyczne niż suwaki (w ostatnich edycjach wzmocnione wydawanymi w trakcie meczu "shoutami"). Można robić kapitalne kombinacje. Polecenia dla zespołu: cofnięcie się, krótkie podania, ataki środkiem czy zwężenie pola gry. Dla graczy defensywnych: mało dryblingów, mniejsze ryzyko lub ostrożne ataki na piłkę. Dla ofensywnych: szukanie gry, wyższy pressing a może holowanie piłki. Także patrząc na taktyki innych graczy, jest tu wielkie pole do popisu - to po prostu widać.

Doszły także nowe role dla piłkarzy. Mamy registę, enganche, fałszywego napastnika, bocznego odgrywającego (rany...) - jest tego sporo i wielu graczy, tak ja ja, będzie musiało odnaleźć jakąś piłkarską wikipedię. Sam środkowy napastnik ma teraz 8 różnych ról do wyboru.


Mniejsze usprawnienia.

W pierwszej kolejności - lepszy interfejs. Fajna zmiana, choć najmniejsza czcionka (używana np. do nazwisk piłkarzy w trakcie meczów) jest trochę zbyt mała. Ulepszono wypożyczenia. Dużo łatwiej teraz śledzić postępy swoich wypożyczonych piłkarzy. Szperacze regularnie zdają raporty z występów najlepiej rokujących juniorów. Świetną zmianą jest możliwość przełożenia meczu (jednym klikiem w ekranie wiadomości), gdy kilku naszych podstawowych piłkarzy jest na zgrupowaniach reprezentacji juniorskich. Już myślałem, że nigdy się tego nie doczekam.

Coś czego nie widać na pierwszy rzut oka - dużo bardziej realistyczne transfery. Nadal można to zrobić lepiej, ale postęp jest zauważalny. Sprzedać piłkarza jest trudniej, ale wartości transakcji przypominają te z prawdziwej piłki. A na pewno bardziej niż te w trzynastce. Minimalna zmiana, która rzuciła mi się w oczy to większa różnorodność wzrostu generowanych piłkarzy, szczególnie napastników. W FM13 znalezienie filigranowego snajpera-regena było praktycznie niemożliwe, tutaj takich jest sporo. Ot, ciekawostka.

Po co to?

Sports Interactive wpadło na pomysł, by w niektórych ligach (na przykład: w Polsce - jest, w Niemczech - nie ma) wprowadzić zmiany w przerwach zimowych. W wyznaczonych terminach wszystkie kluby automatycznie wyślą swoich piłkarzy na urlopy - tak samo jak w przerwie wakacyjnej. Ot, uszczęśliwianie na siłę... Pół biedy, gdyby spytano resarcherów o terminy urlopów. Najwyraźniej tego nie zrobiono. W rzeczywistości przeczytałem, że Wisła Płock zafundowała piłkarzom urlopy od końcówki listopada aż po środek stycznia. Dla mnie to zupełne przegięcie. Jak to ma się do FM14? Tutaj ten sam klub (i cała reszta polskiej I ligi) wyśle piłkarzy na wakacje od końca rundy jesiennej w listopadzie po - uwaga - luty i to chyba po jego końcówkę. Trzy miesiące bez treningów. Gracz jest wniebowzięty.

Przyznam, że jak zobaczyłem taki urlop, to myślałem że coś jest nie tak w ściągniętej bazie danych. Dopiero po wejściu na forum zobaczyłem, że ktoś już zgłaszał taki problem, a SI zamierza to zmienić na krótsze urlopy.

Następca Hamsika? Mój najlepszy wychowanek w tej edycji.


Najważniejsze, że poza tym nie ma czegoś, co zwyczajnie by bardzo przeszkadzało. Nie wiem jak było w becie i na początku, ale Football Manager 2014 jest w tej chwili jak najbardziej grywalny i stanowi krok naprzód w rozwoju tej produkcji. Fani serii mogą kupować bez wahania (co pewnie już dawno zrobili), ale czternastka to dobra odsłona dla nowych graczy. Zmiany w interfejsie i systemie taktycznym sprzyjają bezbolesnemu pierwszemu podejściu do najlepszego menadżera na rynku. Na tę chwilę: odsłona na duży plus.

PS. Jak nietrudno się domyślić, "Najlepsze taktyki" wkrótce wrócą na bloga. :)

Wygrałem na Facebooku - tutaj.
Więcej o FM - tutaj.

1 komentarz:

  1. Witam, jeśli mogę wtrącić odnośnie managera piłkarskiego, to polecam grę przeglądarkową za darmo, która też pozwoli nam zbudować dobrą drużynę i mocny klub piłkarski, polecam

    OdpowiedzUsuń