Kolega pochwalił się niedawno nowo odkrytym filmikiem. Podobno znalazł go przypadkiem gdzieś na niebezpiecznych, niezbadanych terenach Youtube'a. Mam nadzieję, że nie ściemnia i że na prawdę nie oglądał po prostu pewnego bollywoodzkiego romansidła.
Niemniej jednak znalezisko to nieprzeciętne, a piosenka, w szczególności jej refren - niczego sobie!
od 0:24
Z no-life'owym pozdrowieniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz