poniedziałek, 4 listopada 2013

Gothic 3, czyli jak zaliczyłem glebę.

Pamiętajcie, że są to bardzo pierwsze wrażenia - tak pierwsze, jak tylko mogły być.

Ech... Najwyraźniej szczęście do wyboru gier mnie ostatnio opuściło. Najpierw absolutna katastrofa w postaci polskiej gry Alien Rage. A ja naiwnie liczyłem na coś na poziomie Hard Reset. Później była taka jedna gra, która parę lat temu miała udane demo. Okazało się, że na demie powinienem skończyć, ale o niej może jeszcze będzie. W sumie jak się zbierze więcej crapów to pewnie znajdzie się miejsce i na kilka zdań o Alien Rage. Następnie skaszaniona pecetowa konwersja Deadly Premonition wspomniana w poprzednim wpisie. Postanowiłem więc przypomnieć sobie Thiefa, jednak na Windows 7 moja wersja niestety się sypała. Tyle wtop, oznaczało to jedno. Nadszedł dobry moment na wisienkę na torcie - słynnego Gothica 3.

Mimo wszystko nadal twardo stałem na nogach.

Kto nie wpadł tu przypadkiem, wie pewnie że polubiłem się z tą serią niemieckich erpegów. Bardzo przyzwoite gry z niezapomnianym klimatem i bardzo drobiazgowym podejściem do projektowania świata. Szczerze mówiąc, wydaje się, że moment na Gothica 3 był idealny. Jedynka i dwójka zaliczone nie tak dawno, by zapomnieć fabułę, a jednocześnie tak dawno, by nie złapać się na syndrom zmęczenia materiału. (Korzystając z okazji, chwilę po napisaniu poprzedniego zdania, chciałbym pozdrowić moją panią od polskiego z liceum) Do tego seria mniejszych i większych wpadek w doborze gier, więc na techniczną kichę byłem przygotowany.

Zacząłem od pobrania ostatniego Community Patcha w wersji PL oraz najnowszego Quest Packa z również najnowszym Content Modem (albo na odwrót). Myślałem, że tyle megabajtów poprawek załatwi sprawę z trzecim Gothikiem. No sorry, całkiem popularna seria, ci sami twórcy, nie mogli jej aż tak skopać. Już intro w jakiś sposób zwiastowało nadchodzącą tragedię. Dziwne głosy (jak się okazało, częściowo dograne przez fanów - za to brawa, każda seria chciałaby mieć takie community... przynajmniej w tym aspekcie ;) ), bardzo drętwa reżyseria i - to trzeba przyznać - odświeżona technologia.

Mimo wszystko nadal twardo stałem na nogach.

To co stało się po intrze... To chyba najgorsze "pierwsze wrażenie" w historii. Tyle łatek i ta gra chodzi pod koniec 2013 w 10 klatkach??? Jeśli chodzi o FPS-y, później się uspokoiło i na oko było zwykle ich te dwadzieścia-kilka, choć z freezami co jakiś czas. Do tego ten model walki. W porządku w jedynce, jeszcze trochę lepiej w dwójce i odwalić taką drętwotę w trzeciej części? Dlaczego zmieniać coś, co jakoś się sprawdzało, na coś takiego. Nie wiem, może z czasem może walka przy użyciu jednego przycisku zaczyna lśnić. Po pokonaniu grupy orków, zabrałem się za zwiedzanie pierwszej wioski. W sumie mógłbym narzekać, że w Gothicu zaczyna się od przerośniętych kurczaków i małych wilków, ale przyjmijmy, że gramy wypasionym herosem z poprzedniej części. Pogadałem ze starymi znajomymi i okazało się, że mag Milten przeszedł spóźnioną mutację, a większość z nich podczas najciekawszych dialogów... nie wydaje dźwięków. Na początku najbardziej Gothicowe rozmowy, to te stworzone przez fanów. Z humorem, a jednocześnie zgodne z klimatem serii. Z wiadomych względów dialogów dograć nie byli wstanie. Wioska ogólnie jest jednak całkiem klimatyczna, cytując klasyka widać napracowanie. Nie wiem czy Piranha Bytes czy społeczności graczy...

Mimo wszystko nadal twardo stałem na nogach.

I tak kończyłem sobie zwiedzać pierwszą osadę, aż tu nagle trafiłem na ocalałego robotnika...


I w tym momencie, to przepraszam, ale wyjebałem o ziemię. :D

Autentycznie, pomijając dialog o hipsterstwie Trevora w GTA 5, nie pamiętam kiedy ostatnio w grach tak niespodziewanie się uśmiałem. Co prawda śmiech przeszedł w zachowanie Nerda, który zobaczył w jakiejś grze Freda Fuchsa, ale jak pierwsze wrażenia, to pierwsze wrażenia.


Czuję, że zobaczyłem Gothica 3 w pełnej krasie... Ale zapewniam, że jeśli dam radę, to grę skończę. Z podejściem jak do "nowych" Gwiezdnych Wojen - może i lipne, ale Gwiezdne Wojny - obejrzeć było trzeba, a w sumie ta najnowsza część jest trochę lepsza. Później po prostu musi być lepiej, mimo wszystko fani nie odcięli się od tej odsłony aż tak, jak od dodatku czy najnowszej Arcanii. Pewnie warto choćby dla dodanej przez nich zawartości. Więc nic gorszego niż pierwsza godzina raczej już mi się w Gothicu 3 nie przydarzy...

2 komentarze:

  1. Szkoda, że masz taki niski FPS podczas gry bo to trochę psuje zabawę - zapewne próbowałeś powyłączać jakieś opcje graficzne itp.? Zresztą co ja się oszukuje, wiadomo przecież, że silnik gry jest bardzo słabo zoptymalizowany... jednak takich spadków nie powinno być. Pamiętam, że po zainstalowaniu Community Patcha przeszedłem pomyślnie całą grę - było to w okolicach 2010 roku, wiec grałem wtedy jeszcze na GF 9600 GT - to były czasy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Windows wyraźnie domaga się formata, może to dlatego, ale obstawiam jednak że to wina silnika :/

      Usuń