Od dawien dawna lubię spędzać mroźne wieczory w czasie około świątecznym przed monitorem, jak na gracza przystało. Szczególnie grając w grę - i nie mam nic przeciwko, by była to gra MMO. W tym roku padło na Final Fantasy XIV: A Realm Reborn. I to mimo tego, że tegoroczne mroźne wieczory specjalne mroźne nie są (nie żeby mi to przeszkadzało).
Just my rifle, my pony and me.